Witam Was cieplutko:)
Kurczę... To już miesiąc mnie tu nie było?! Ojej, ależ będzie do nadrabiania. Wyjazd, potem przeprowadzka do Wrocławia, początki studiów, brak internetu - to wszystko sprawiło, że zostawiłam bloga na troszkę, ale wracam! Wracam prędko, bo przyznam że mocno się stęskniłam :)
Na dzisiaj przygotowałam recenzję podkładu Rimmel - Wake me Up
Czaiłam się na promocję na niego w Rossmanie i gdy w końcu trafiłam - od razu znalazł się w koszyku.
Rimmel
Wake Me Up
Foundation
Wake Me Up
Foundation
Szklana buteleczka z pomarańczowym zamknięciem - energetyzująco i zachęcająco - podkład ma "obudzić naszą cerę" - mnie już buteleczka pozytywnie nastraja. To pewnie chwyt marketingowy :-)
W każdym razie wygodne opakowanie, z pompką - pompkę łatwo odkręcić więc będzie można wydobyć resztki podkładu.
Parę razy buteleczka z podkładem mi spadła i nic się nie potłukło - wydaje się być solidna.
Efekt:
Rimmel Wake Me Up to podkład rozświetlający - bardzo długo chciałam takowy kupić i zdecydowanie stwierdzam, że sam efekt rozświetlenia, "obudzenia" cery, ukrycia zmęczenia - ten produkt nam daje, ale moim zdaniem... w dosyć małym stopniu. Jak zwykle w przypadku wielkiego szumu przy produkcie, oczekiwany efekt jest inny niż może to sobie wyobrażamy. Normalka.
Podkład ma w sobie małe świecące drobinki. Nie tak sobie go wyobrażałam - cała twarz w takich właśnie drobinkach - nie w ciężkim brokacie, ale jednak czymś czego moim zdaniem raczej na twarzy nie powinno być.
Lekkie krycie, odrobina blasku i trochę mniej zmęczona cera... To dostaniemy.
Właściwie byłam trochę zawiedziona, ale potem się przekonałam. Dlaczego? Po prostu polubiłam ten podkład, tak jak pierwsze wrażenie było słabe, tak później stwierdziłam że jest całkiem w porządku i właściwie spełnia moje oczekiwania, ponieważ:
- tworzy ładny naturalny efekt,
- kryje wystarczająco jak dla mnie - drobne zaczerwienia, niedoskonałości
- nałożony pędzlem i przypudrowany trzyma się prawie cały dzień
Mimo to, z tym podkładem wygląda się jakoś tak naturalnie i zdrowiej na buzi. Po prostu.
Coś w sobie skubany ma. :)
Oceniany odcień:
Ja posiadam 100 Ivory - i jako że letnia opalenizna całkowicie gdzieś uciekła, a ja jestem blondynką bladziochem, zrobił się troszeczkę za ciemny. Szkoda że nie ma jaśniejszego.
Sposób nakładania:
Używam pędzla do podkładu z Hakuro H50 i przy tej metodzie aplikacji wygląda super, ładnie wtapia się w skórę.
Równie dobrze wygląda nałożony palcami, ale wtedy dużo krócej się utrzymuje.
Inne uwagi:
Konstystencja - ani zbyt rzadka, ani za gęsta. Idealna.
Trwałość:
Przypudrowany trzyma się naprawdę dosyć długo, max 9-10 godzin. Schodzi równomiernie, to jego wielki plus. Naprawdę ciężko zauważyć, że jakoś tam powoli go nam ubywa z buzi.
Cena:
Moim zdaniem dosyć drogi.. Wyceniłabym go na 30 zł maksymalnie.
39zł / 30ml
Podsumowując:
Jest dobry. Zdecydowanie dobry. Ale nie jest ideałem. (Cholerne drobinki... jeszcze raz pomarudzę.)
Polecam dla osób niewymagajacych cudów od podkładu, mających cerą normalną w kierunku suchej, jak moja. Czuję, że z cerą tłustą mógłby sobie gorzej radzić, jeśli macie tendencję do świecenia się, lepiej zainwestujcie w coś co Was zmatowi.
Czy kupię jeszcze raz?
Bardzo możliwe, jeśli:
1. Przestaną przeszkadzać mi te drobinki.
2. Będzie w promocji.
3. Wypróbuję inne podkłady, które mam w planie, a wśród nich nie znajdzie się żaden bardziej wart uwagi.
Czy któraś z Was ma ten podkład? Zgadzacie się z moją opinią? :)
Kolor 100 ivory wcale nie jest taki jasny :) , używałam go przez dłuższy czas ale po ok. 3miesiącach niestety spowodował u mnie trądzik kosmetyczny , po odstawieniu podkładu twarz wrócila do normy . Szkoda bo go polubiłam.
OdpowiedzUsuńOj to faktycznie szkoda. :/
UsuńChciałam wypróbować ten podkład, ale bałam się tych drobinek :P Dlatego u mnie nr.1 to Match Perfection <3
OdpowiedzUsuńJa właśnie wiecznie jakieś matowe, nigdy żadnego rozświetlającego więc czas był spróbować :)
Usuńnie znam go, ale lubię lekkie rozświetlajce podkłady :)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować :)
UsuńNie używałam go i raczej go nie kupie ponieważ nie jest on chyba dla mojego typu cery ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga z recenzjami kosmetycznymi :)
http://mojerecenzjekosmetyczne.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Dzięki za odwiedziny i komentarz :)
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
Miałam kiedyś ten podkład ale oddałam kuzynce, bo był za ciemny dla mnie ale jeśli będzie na promocji z pewnością kupię go na okres letni :)
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny i komentarz u mnie :)
Obserwuję i zapraszam również do mnie, będzie mi miło jeśli zostaniesz na dłużej :)
czarnamyszka1994.blogspot.com/
Co bys polecila matujacego dla bladej buzki, lekko kryjacy. Skora sucha ze sklonnosciami do przetluszczania
OdpowiedzUsuńco bym poleciła, ale chodzi o podkład, puder, krem czy co?
Usuńpolecam Creme Puff od Max Factora jeśli chodzi o puder.
nie odpowiem zgodnie z własnym doświadczeniem bo nie mam takiej skóry, ale myślę że jeśli chodzi o puder to ten powinien się sprawdzić, ładnie matuje i jest trwały.
Jak do tej pory nie miałam z nim styczności, ale czytałam wiele pozytywnych opinii na jego temat
OdpowiedzUsuńmoja mama bardzo się z nim polubiła ;-)
OdpowiedzUsuńteż mam ten odcień, ale drobinki zupełnie mi nie przeszkadzają i bardzo lubię ten podkład;)
OdpowiedzUsuń